Ol Skoczylas, pseudonim oleg-olga, mgr filozofii, zajmuje się fotografią i malarstwem. Edukacja: studia na wydz. filozofii na UKSW; ceramika na warszawskiej ASP (akademia otwarta); w dziedzinie fotografii - samouk. Wystawy: 2009 - Wystawa indywidualna „Chyba nie do końca” w Teatrze Nowym w Łodzi - Publikacja w albumie New Polish Nude Photography (2009 Negoist) - Udział w wystawie zbiorowej I am abnormal – AbnormalsGallery, Berlin - Publikacja w albumie New Nude Photography (2009 Negoist) zawierającym najciekawsze zdjęcia z dziedziny aktu wykonane w okresie ostatnich lat przez fotografów z całego świata i udział w wystawie promującej album New Nude Photography Exhibition, AbnormalsGallery, Berlin 2010 - Wystawa indywidualna „oleg-olga” w ramach Nocy Muzeów w galerii ToTu w Warszawie - udział w wystawie zbiorowej Abnormal Nudes-AbnormalsGallery, Poznań - wystawa indywidualna "Nobody's here", AbnormalsGallery, Berlin 2011 - wystawa w ramach Festiwalu Wiesbadener Fototage, Galerie Pokusa, Wiesbaden 2011- wystawa indywidualna „Oleg-Olga” w Mostowa ArtCafe, Kraków 2012 - wystawa dwóch autorów (wraz z Ewa Stefanski) w ramach Nocy Muzeów w Wiesbaden, AidsHILFE, Wiesbaden 2013 - Wystawa w ramach Festiwalu Fotografii Wiesbadener Fototage , Kunsthaus, Wiesbaden - Nagroda Główna na Festiwalu Fotografii Wiesbadener Fototage , Wiesbaden 2014 - Międzynarodowy konkurs fotograficzny PX3, Prix de la Photographie Paris 2014: - Srebrny medal ( Second Prize ) w kategorii Press/Fashion za cykl portretów Plizga Armor Deluxe - Brązowy medal (Third Prize) w kategorii Press/People/Personality oraz w kategorii Portraiture/Personalityza portret Maldo Tekst kuratorski z wystawy autorskiej „Chyba nie do końca”: \"oleg-olga wydobywa z człowieka to, co cenne dla oka, czyli kształty, formy, odbijające się światło na skórze, anatomiczne niedoskonałości w niezwykle plastycznych ujęciach. Neutralne tło, sugestywna, centralna kompozycja, jak również silne akcenty i wyszukane akcesoria porządkują prace. Przestrzeń, która na większości zdjęć funkcjonuje jako tło, przypomina opustoszałą scenę, w którą wpisane postaci są nieruchome, upozowane, niczym wyjęte z obrazów – zaklęte, ale wiarygodne. Dominują mężczyźni, bladzi i intrygujący, o ogromnej sile wyrazu. Nie wiadomo, czy zaraz ich sztywna poza nie pęknie i spetryfikowane ciało nie wróci do naturalnego układu, a z gardła nie wydobędzie się donośny śmiech. Fotografie olega-olgi mają smak dawnego malarstwa, choć nawiązania do dawnej ikonografii są subtelne i niejednoznaczne. Źródeł inspiracji można szukać pośród malarstwa włoskiego trecenta, czy quattrocenta, np. we w freskach Giovanniego di Paolo, czy Masaccia, gdzie mistyka łączy się z zainteresowaniem anatomią i pięknem ludzkiego ciała. Z kolei wystudiowane gesty, mistrzowsko zaaranżowane oświetlenie oraz zaakcentowane rekwizyty odsyłają do poetyki malarstwa portretowego Jana van Eycka, Rogiera van der Weydena, Hansa Memlinga, czy do perfekcyjnej aranżacji w intymnych kreacjach Jana Vermeera(...). Alicja Rekść, Mikołaj Banaszak